moje cv miało już wszystkie kolory tęczy i nic. kombinuje jak koń pod górkę, żeby coś znaleźć. studenci dzienni mają gorzej w związku z tym, a po studiach też nic normalnego nie znajdę. definicja normalna praca dla mnie: „taka, która niekoniecznie jest związana z zawodem, lecz nie płaczę jak muszę do niej iść”. niestety aktualnie taką posiadam.
niedziela, 19 lutego 2012
niedziela, 12 lutego 2012
najbardziej heteryczna lesbijka na świecie
przyznam się szczerze, że nigdy nie byłam w gay friendly clubie do wczoraj. końcem końców wylądowałam w Milku katowickim. Szczerze? Polecam, naprawdę jest fajny, specyficzny klimat, tylko niestety z obsługą kiepsko (za wolna) i brak wody.
stwierdzam, że jestem przesiąknięta heterycznością, mam kilka koleżanek lesbijek i tyle. sami heteroseksualiści. wczoraj, po prosu patrzyłam jak dziecko na zamek, no cudnie. i pierwszy raz będąc gdzieś nie musiałam się krępować, żeby Gwiazdkę cmoknąć czy złapać za rękę. taka pieprzona normalność. trochę żal i zazdrość, jeśli chodzi o heretyków, bo mają to, na co dzień. normalnym dla mnie jest, że jestem z małego miasteczka, że nikt tutaj nie może wiedzieć. i tak przesiąkłam tym, że masakra. jednym słowem byłam wczoraj w końcu sobą. i może przesiąkłam tym heteryzmem. może nikt nie jest w stanie, spotykając mnie na ulicy, powiedzieć, że jestem lesbijką, ale nią jestem i brakował mi homoseksualnego świata. i brakuje mi homoseksualnych przyjaciół.
niedziela, 5 lutego 2012
she
ma duże, brązowe oczy. jak się uśmiecha, to świeci. robi głupie miny. często śpi na moich kolanach. jest mistrzem w znajomości bajek i bollywood. jest cudowna. czuję przy Niej bezpiecznie. czuję się przez Nią kochana.
Subskrybuj:
Posty (Atom)