poniedziałek, 18 lipca 2011

rozmowa na dworcu w Katowicach.

- Zauważyłaś, że dzielimy się wszystkim?
- To trochę straszne.
- Nawet pracujemy, po raz kolejny razem.
- No, tak.
- Dobrze, że jesteś lesbijką, przynajmniej facetem nie będziemy się dzielić.

środa, 13 lipca 2011

bałagan w głowie.

Tego bałaganu nazbierało się przez te pół roku. Wchodzę i siadam na środku, myślę jak to poukładać. Za dużo tych kartonowych pudeł - muszę je w końcu podpisać.
Trochę melancholijnie…
Wzrokiem wędruję po pokoju, nie ma śladów i już Jej nie widzę jak zamykam oczy.
Skupiam się na pracy, w głowie mnóstwo pomysłów, jest pusto, ale wszystko toczy się dalej.
Potrzebuję trochę czasu, by jakoś pozbierać te nici w kłębek.
Farba, słońce, zmęczenie, trochę wylanych myśli.

Smutno, dziwnie, chyba taki dzień…

poniedziałek, 11 lipca 2011

klocki w mojej głowie

Truskawkowa pomadka <muszę sobie sprawić czerwoną szminkę>, dziś katowicki żul mi się oświadczył, mam potrzebę świeżych kwiatów w domu i muszę sobie zacząć przewartościowywać życie po swojemu. Koniec kropka. To chyba na tyle.

Statystyka dnia:
Niedoszły mąż – 1
Praca na wakacje – 1
Coś pięknego : na dworcu szedł mężczyzna i uśmiechał się do siebie, cudnie.

aaa... zapomniałabym, lay będzie inny, ale brak czasu aktualnie, więc moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina.